Aidem Media to polskie studio, wydające gry na komputery PC i Mac. Zajmują się głównie pozycjami przygodowymi przeznaczonymi dla dzieci. W swoim portfolio ma między innymi serię o Koziołku Matołku, Bolku i Lolku oraz Reksiu. Niedawno wydawca postanowił wejść na rynek iOS i adaptując swoją najnowszą grę o Reksiu - "Miasto Sekretów", wypuścił ją w App Store, zbierając mnóstwo pozytywnych opinii i szturmem podbijając serca starszych i młodszych graczy.

Obecnie gra jest dostępna w dwóch wersjach - "City Of Secrets +" i "City Of Secrets". Wersja bez plusa nie ma jednej, znaczącej zalety rozszerzonej wersji - brakuje języka polskiego. To o tyle zabawne, że oryginalna wersja gry wydana została po polsku. Prawdopodobnie to po prostu pomyłka twórców, jednak obecna, promocyjna cena sprawia, że zwykła wersja jest trzy razy tańsza od tej z plusem. W każdym razie - nie rozważajcie nawet zakupu zwykłego City Of Secrets, granie w ojczystym języku jest znacznie zabawniejsze, zwłaszcza przy tej grze - pełnej nieprzetłumaczalnych gier słownych i innych zabaw językiem - szczególnie dla nierozumiejących w dobrym stopniu języka angielskiego dzieci, do których teoretycznie adresowana jest produkcja.

Oprawa graficzna należy do najlepszych, z jakimi spotkałem się w przygodówce na iPhone'a - ciekawie zrealizowana głębia ostrości oraz niebanalne lokacje sprawiają, że eksplorowanie świata jest prawdziwą przyjemnością. Do pastelowej grafiki zastrzeżenia mogą mieć gracze przyzwyczajeni do doomowej, mrocznej stylistyki gier, chociaż stosunek do grafiki to chyba bardziej kwestia podejścia i dystansu. Interfejs również jest bardzo atrakcyjny. Menu gry zostało zrealizowane w formie dziennika, który przy sobie ma główny bohater i zerka doń w celu zapoznania się z zanotowanymi zadaniami, lub zmienieniu poziomu głośności muzyki. Ważnymi elementami ekranu gry jest też wzorowo zrealizowany system podpowiedzi i mapa. Muzyka jest przyjemna i dynamiczna, zmienia się w zależności od lokacji i zazwyczaj znakomicie wpasowuje się w jej klimat. Głosy lektorów nagrane są naprawdę profesjonalnie - niemal każda z postaci obecnych w grze jest bardzo wyrazista właśnie dzięki dobrze dobranym głosom.

W grach przygodowych najważniejszą, trzymającą gracza przy ekranie rzeczą jest fabuła. O ile gry akcji czy strzelanki mogą pozwolić sobie na luki fabularne, przygodówki pokroju "Miasta Sekretów" muszą być pod tym względem dopracowane. Nie da się ukryć, że produkcji Aidem Media nie brakuje pod tym względem niczego. Akcja gry toczy się w mieście Poco Pane, które znajduje się w piwnicy pewnego kreta - Kretesa. Razem ze swoim przyjacielem, którego kojarzy, mam nadzieję, każde dziecko w Polsce - Reksiem, Kretes próbuje wyłowić za pomocą wędki magnes. Ponieważ jednak nie mają haczyka, do piwnicy zejść musi po niego Reksio. Niestety wpada do zapadni i spada do miasta Poco Pane. Kret musi niechętnie zejść na dół i odszukać go. Uff, streszczając ten krótki fragment fabuły, czułem się jakbym popełniał zbrodnię, jaką z pewnością jest spoilerowanie tak absurdalnej i wciągającej historii. Na papierze brzmi to marnie, jednak przez całe 5 epizodów nie nudziłem się wcale.

Dodatkowym smaczkiem są krótkie one-linery Kretesa, który ów wygłasza, kiedy tapniemy na jakiś przedmiot. Niektórym dowcipy kreta mogą wydać się "suche", a jego próby złamania Czwartej Ściany przez negowanie sensu niektórych elementów interfejsu, czy rozmowy z narratorem, pretensjonalne, jednak jak już wspominałem, to wszystko jedynie kwestia podejścia. Kwiatki jak (cyt. z pamięci) "To broń masowego rażenia - pamiątka z Iraku, podobno ktoś tego później szukał." w związku z bajkowym, przeznaczonym dla dzieci przedszkolnych klimatem, jako katalizatorem, dają prawdziwie śmiechowo-wybuchową reakcję. Warto tutaj, jak w niewielu innych przygodówkach, "tapać" na wszystko.

Ogółem gra naprawdę trzyma wysoki poziom. Polskie studio pokazało, że ma ogromne możliwości i potrafi tworzyć interesujące produkcje. Pewnym zgrzytem może być początkowe wydanie gry bez możliwości wyboru polskiego języka, jednak nie jest to poważny zarzut. Gra działa bardzo płynnie, crashe niemal się nie zdarzają, a grafika i dźwięk znakomicie współgrają, tworząc świetny klimat miasta Poco Pane. Dodatkowym smaczkiem była pojedyncza mini-gra oparta o akcelerometr, polegająca na segregowaniu odpadów. Aż szkoda, że nie było ich więcej.

Fabuła jest bardzo interesująca i zwarta. Szkoda, że gra nie jest dłuższa, bo chociaż jej przejście potrafi zająć dość długo, znaczącą część tego czasu stanowi bezcelowe chodzenie po lokacjach i zastanawianie się nad trudnymi łamigłówkami. Mimo to gra jest warta swojej ceny. Biorąc pod uwagę ilość plusów i mało znaczące minusy gry, zdecydowanie można ją polecić wszystkim. Wymagające myślenia łamigłówki, bardzo dobra oprawa graficzna, atrakcyjna fabuła i obecność Reksia są argumentami przemawiającymi za jej zakupem. Kontrargumentem może być jedynie brak polskiego języka w jednej z edycji, tym samym edycję bez plusa ("City Of Secrets") można uznać za minus. Nie mam jednak wątpliwości, jaką ocenę wystawić produkcji.

Ocena: 9/10

Gra City of Secrets przeznaczona jest na iPhone'a, iPoda touch oraz iPada. Możecie pobrać ją tutaj.

**Uwaga!

Dzięki uprzejmości firmy Adiem mamy dla Was 3 kody na pobranie gry City of Secrets z App Store. Otrzymają je autorzy najciekawszych komentarzy do tej recenzji. Zwycięzców wybierzemy 29 grudnia.**